piątek, 29 marca 2013

Mamusiu...


"Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga:
 - Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?
 - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą.
 - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?
 - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.
 - A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie?
 - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.
 - A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?
 - Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.
 - Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?
 - Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem
 - Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.
 - Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie.
 W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:
 - O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła.
 - Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "Mamusiu"."

Och, jak nie mogę się doczekać, jak mój synek powie do mnie "Mamusiu"

środa, 27 marca 2013

KLUBIK MALUSZKA


A póki co- mój pierwszy pomysł: Klubik Maluszka. Jeżeli znajdzie się kilka chętnych osób z małymi dzieciakami to może uda się nam zorganizować spotkanie podczas którego będzie można poplotkować, wymienić się doświadczeniami, napić się dobrej kawki/ herbatki, a nasze pociechy będą mogły się troszkę posocjalizować :) czekam na odzew. Organizację spotkania biorę na siebie. Spotkania odbywałyby się w Dąbrowie Górniczej. 

wtorek, 26 marca 2013

Dwie drogi...


„Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony:
Żałując, że się nie da jechać dwiema naraz
I być jednym podróżnym, stałem, zapatrzony
W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony,
Gdzie widok niknął w gęstych krzakach i konarach;
Potem ruszyłem drugą z nich, nie mniej ciekawą,
może warta wyboru z tej jednej przyczyny,
Że, rzadziej używana, zarastała trawą;
A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak w prawo:
Tu i tam takie same były koleiny,
Pełne liści, na których w tej porannej porze
Nie znaczyły się jeszcze śladów czarne smugi.
Och, wiedziałem:  choć pierwszą na później odłożę,
Drogi nas w inne drogi prowadzą- i może
Nie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi.
Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną,
Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem:
Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano
Dwie drogi; pojechałem tą mniej uczęszczaną-
Reszta wzięła się  z tego, że ją wybrałem.”
Robert Frost „Droga nie wybrana”

A Wy, którą z dróg wybieracie? Bo ja chyba częściej schodzę na tą mniej uczęszczaną… A jakie będą konsekwencje, któż to wie… Bo przecież „…reszta wzięła się  z tego, że ją wybrałem.”



Jest taki czas w życiu człowieka, że cały świat wywraca się do góry nogami. I to na wszystkich płaszczyznach- czasowej, emocjonalnej, poznawczej, organizacyjnej… Ten czas to pojawienie się na świecie nowej istoty, tajemniczego nieznajomego, niezwykłego, dotąd nieopisanego ludzika; niesamowitego, jedynego w swoim rodzaju- naszego DZIECKA.
I od pierwszej chwili jego bytności zaczynamy wspólną podróż, która minuta po minucie zapisuje się na kartach historii, naszej historii.
I od pierwszej sekundy raz po razie burzą się mury naszych dotychczasowych schematów, przyzwyczajeń, nawyków… zmienia się wiele, momentami zbyt wiele, ale na miejsce starych pojawiają się nowe, świeże, chyba pochodzące bardziej z głębin naszej emocjonalności.
Właśnie pod wpływem tego procesu powoli zaczyna powstawać DZIECIĘCA PRZESTRZEŃ- połączenie zawodowej pasji związanej z pracą terapeutyczną z dziećmi oraz osobistych doświadczeń zdobywanych dzień po dniu w trakcie podróży pt. MACIERZYŃSTWO.
Mam nadzieję, że Dziecięca Przestrzeń z dnia na dzień zacznie przybierać coraz bardziej realistyczne, ciekawe formy, że uda się zrealizować coś fajnego, ciekawego, kreatywnego dla dziecka oraz jego rodziców. Zapraszam wszystkich „siedzących w temacie” do dyskusji, wymiany doświadczeń, zgłaszania propozycji nowych przedsięwzięć.